12 kroków dobrej adaptacji w dobie pandemii

Szanowni Rodzice!

W tekście poniżej chcę Państwu przekazać kilka informacji na temat Zasad Dobrej Adaptacji w przedszkolu. Wszystkich zainteresowanych proszę o dokładne zapoznanie się z tekstem. Życzę miłej lektury!

Drodzy Rodzice, zbliża się ważny okres dla Waszych dzieci, ale i dla Was samych. Pamiętajcie, że okres przedszkolny to czas wielu zmian i ogromnego rozwoju Waszych Skarbów. Zachęcam więc do tego, by przygotować zarówno dzieci jak i siebie samych na ten wspaniały, choć początkowo niełatwy etap.

Niestety, obecna sytuacja w kraju i na świecie nie sprzyja ani nam ani naszym pociechom. Podpowiem jednak choć trochę, co warto zrobić, by adaptacja przeszła pomyślnie.

Przygotuj dziecko wcześniej. Ucz samoobsługi – im bardziej dziecko samodzielne tym łatwiej przyjdzie mu się dostosować do nowych warunków. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś , jak najszybciej rozpocznij trening czystości (pozbądź się pieluszki), niech samo je i pije z kubka, podpowiadaj zabawy w które może bawić się samo jak i z innymi, zachęcaj do samodzielnego ubierania się i rozbierania. Zakup z dzieckiem wyprawkę, niech to ono wybierze plecaczek, czy worek na buty, akcesoria takie jak śniadaniówka oraz butelka na wodę. Pamiętaj, by obuwie było łatwe do założenia przez malca (tenisówki na rzep lub gumki), a odzież wygodna i przewiewna (najlepiej sprawdzi się dres lub getry).
Zapoznaj dziecko z placówką, zanim zacznie do niej uczęszczać. Umów się na spotkanie „zapoznawcze”, na które przyjdziesz z samym zainteresowanym. To dobry czas na pokazanie dziecku placu zabaw i budynku przedszkolnego (niestety z uwagi na pandemię nie możesz wejść z dzieckiem do środka).
Zbuduj pozytywną wizję przedszkola. Najpierw dokładnie wytłumacz malcowi, gdzie idziecie, mówiąc o tym z radością. Potem pokazuj, tłumacz i wyjaśniaj. Buduj pozytywny obraz, by dziecko czuło, że jest to dla niego dobre miejsce. Pod żadnym pozorem nie mów „Kochanie wiem, że się nie cieszysz, ale musimy już jechać do przedszkola” – takie słowa plus pełna żalu mina mamy to gwarancja płaczu. Zamiast tego rozmawiajcie w domu o tym, jakie świetne jest przedszkole, jakie cudowne są w nim zabawki i dzieci. Rankiem powiedz z radością „A teraz mama zaprowadzi cię do przedszkola, żebyś mógł się świetnie bawić”.
Przez pierwsze trzy wizyty bądź w pobliżu dziecka. Nie musisz i nawet nie powinnaś bawić się z dzieckiem i trzymać je za rękę – ale warto być gdzieś na poboczu, obserwować pociechę i umożliwić jej zapoznanie się z otoczeniem bez strachu ( w obecnym możliwe jest to tylko w ogrodzie przedszkolnym, na placu zabaw czy w strefie rodzica). To także ułatwienie dla ciebie – dzięki temu, gdy zostawisz malucha po raz pierwszy samego, będziesz wiedziała, że nie jest w zupełnie nowym miejscu. Te wizyty „pod kontrolą” nie muszą trwać długo. Możecie spędzić tak np. godzinę.
Stopniowo wydłużaj czas pobytu dziecka w placówce. Nie rzucaj malca „na głęboką wodę”, zostawiając je w przedszkolu ma prawie dziewięć godzin – dla dziecka będzie to wieczność. Najlepszym rozwiązaniem jest stopniowy proces wydłużania pobytu, trwający około dwóch godzin. I tak, pierwsze dwa dni po 2-3 godziny, kolejne trzy – przez 3-4 godziny, następne dwa dni – 4-5 godzin i w końcu trzy dni pobytu przez 6-7 godzin. Po tym okresie możecie już rozpocząć „pełnoetatowe” uczęszczanie.
Pozwól dziecku przynosić do placówki ulubioną zabawkę. W wielu przedszkolach dzieci nie mogą przynosić swoich zabawek, ponieważ powoduje to konflikty. Z drugiej strony, od tej zasady istnieje wyjątek – właśnie w procesie adaptacji. Dla dziecka to ogromne ułatwienie, ponieważ ma ze sobą coś „domowego” i tylko jego ( z uwagi na pandemię musi być to jednak zabawka, którą łatwo zdezynfekować). Miś czy inny pluszak może ułatwić maluchowi wejście do przedszkola, a następnie poczeka na niego w szatni razem z ubrankami.
Informuj dziecko, kiedy po nie wrócisz. Taka informacja jest dziecku bardzo potrzebna! Dzięki temu będzie miało poczucie bezpieczeństwa i łatwiej będzie mu wytrwać. Nie mów jednak „po pracy”, ale np. – „po obiedzie, czy po podwieczorku”. I nigdy się nie spóźniaj – jeśli przyjdziesz aż godzinę później, możesz ujrzeć zapłakaną pociechę, która nie zaufa ci kolejnego dnia.
Zachowuj się pewnie. Twoje nastawienie to informacja dla dziecka – czy jest się czego bać, czy może wcale nie. Żauważ, że w nowych sytuacjach dzieci bacznie się przyglądają twarzom swoich rodziców i z nich wyczytują, jak powinny się zachować. Ta zasada sprawdza się także w tej sytuacji! Nawet, jeśli czujesz niepewność i wielką troskę, a nawet masz wrażenie, że zaraz wybuchniesz płaczem, uśmiechaj się i mów – „Kochanie, czeka cię mnóstwo cudownej zabawy. Pani już na pewno chce ci pokazać coś ciekawego!”.
Poproś partnera o pomoc. Cóż, czasem przyczyną rozpaczy w progu przedszkola jest nie tyle sama placówka, co…konieczność rozstania z tą, która zawsze była obok. Jeśli widzisz, że malec nie radzi sobie podczas waszych rozstań, niech to twój partner spróbuje odprowadzać malca. Może się okazać, że jest znacznie lepiej i protesty trwają pięć, a nie piętnaście minut.
Nie przeciągaj pożegnań. Półgodzinne przytulanie z dzieckiem w strefie rodzica nie jest sposobem na ułatwienie zadania. Poza tym dziecko będzie miało nadzieję, że jednak zmienisz zdanie – a to naprawdę nie o to chodzi. Postaraj się zrobić to szybko – pożegnaj dziecko, daj mu buziaka i powiedz, że wrócisz np. po obiadku (dokładnie sprawdź kiedy to jest, by nie zawieźć zaufania dziecka – bądź słowny/a. Jeśli malec się zanosi, będzie to dla ciebie wręcz traumatyczna chwila, ale spokojnie – to nie będzie trwać wiecznie, wkrótce się przyzwyczai i będzie rozstawał się bez płaczu.
Rozmawiaj z personelem telefonicznie, bez dziecka. Innymi słowy, trzymaj rękę na pulsie. Pytaj, jak radzi sobie twoje dziecko, czy bawi się z innymi, jak długo płacze po twoim wyjściu i co możesz zrobić, by usprawnić proces adaptacji. Jeśli powiedzą ci o twoich błędach – nie obrażaj się, tylko doceń otwartość, i spróbuj postępować według ich wskazówek.
Unikaj błędów! Niektóre twoje zachowania, choć intuicyjne i wynikające z dobrej woli, mogą zaburzyć proces adaptacji albo nawet zniszczyć to, co udało się osiągnąć do tej pory. Oto, czego nie powinnaś robić:
Nie płacz – nigdy nie pozwalaj sobie na taką słabość. W oczach dziecka tworzysz wówczas tragedię – dzieje się coś naprawdę złego.
Nie znikaj bez pożegnania – twoje dziecko może odnieść wrażenie, że je porzuciłaś
Nie ulegaj, gdy dziecko płacze – jeśli zmienisz zdanie i powiesz „No dobrze, masz dziś gorszy dzień, wracamy” to uwierz, twoja pociecha nie odbierze tego jak wyjątek. Raczej zrozumie, że jednak jest inna opcja, więc warto płakać, nawet bardzo długo.
Nagradzaj, ale nie przekupuj – nie tędy droga. Jeśli malec chwali się, że nie płakał, powiedz lepiej – „Brawo kochanie ! przedszkole tak naprawdę jest całkiem miłe, prawda?”
Nie zaglądaj za dzieckiem po pożegnaniu – w ten sposób tylko utrudnisz dziecku rozpoczęcie dnia. Może się nawet zdarzyć, że pożegnanie było całkiem spokojne, ale poprzez taki Twój mały gest dziecko nagle zacznie płakać.
Nie kłam – „Będę w szatni”, „Wychodzę tylko na chwilę” – dziecko przestanie ci ufać i wszystko stanie się jeszcze trudniejsze.
Nie zawstydzaj i nie porównuj – to jest twoje dziecko, które jest wyjątkowe. Nie porównuj je do Zuzi, Pawełka, albo Kasi – ono nie poczuje się przez to zmobilizowane, ale raczej upokorzone. Nie mów też „Taka duża dziewczynka, a płacze” i nie pozwalaj innym na zawstydzanie twojego dziecka.
Jeśli tylko będziecie trzymać się tych reguł, proces adaptacji nie powinien trwać dłużej niż kilka tygodni. I potem, jedyne co zobaczycie, to radosne dziecko, które szybko daje buziaka, bo koniecznie musi już biec do swoich kolegów. W obecnej sytuacji lepiej kontaktować się telefonicznie.

Pamiętaj, że Kadra Pedagogiczna jest twoim sprzymierzeńcem!

Zapraszam do współpracy ! Psychopedagog mgr Ewelina Grabowska